Toni Nadal zawsze jest dostępny dla mediów bez względu na to czy się wygrywa czy przegrywa. Udzielił wywiadu dla hiszpańskiej Cadena Ser Baleares, aby przekazać swoje odczucia po turnieju w Monte Carlo.

 

„Ludzie przyzwyczajają się do bycia bardzo wymagającym wobec innych, ale nie wobec siebie. Ludzie są w stanie widzieć, że ich dziecko robi rzeczy przepiękne, a później to co robi Rafael, 5 na świecie, to nic takiego. To był najbardziej kompletny tydzień, jaki zrealizował Rafael w ostatnim czasie. Myślę, że mamy poziom, aby ponownie wygrać Roland Garros. Największym faworytem będzie Djokovic, ale Rafael jest na takim poziomie, że już jest oczywistym kandydatem do zwycięstwa w Roland Garros, zaraz za Djokovicem.

 

Dobra gra, jaką prezentował Rafael na treningach, nie przekładała się na mecze przez nerwy, brak pewności siebie i niepokój, ale w tym tygodniu ponownie poruszał się w “elektryczny sposób” jak już dawno się nie poruszał i mentalnie był silny. Jeśli chodzi o potwierdzenie dobrej gry i o pewność jaką dało zwycięstwo w Monte Carlo, to jest to coś więcej niż tytuł.

 

To, co osiągnął Rafael na mączce, jest trudne do pokonania. Myślę, że to więcej niż osiągnął Guillermo Vilas (…). Sportowiec żyje nadzieją i dla nas nadzieją było znowu wygrać i grać na wysokim poziomie.”

 

Moim zdaniem przez ostatnie dwa lata ludzie, szczególni Ci, którzy są zazdrośni i którym nie wyszło w życiu, byli bardzo niesprawiedliwi wobec Rafy, jego wujka oraz całego jego sztabu. Niektórzy nawet uznali Nadala za “skończonego”, a nie zapominajmy, że jest najlepszym hiszpańskim sportowcem wszech czasów. W swoich najgorszych momentach wciąż jest w czołowej 5 w rankingu i wygrywa turniej Masters 1000! W Hiszpanii bardzo dużo krytyki spadło na Rafę ze strony dziennikarzy, ale też ze strony ludzi o każdej innej profesji. Tenis w Hiszpanii jest niezwykle popularny, a za sprawą Rafy stał się jeszcze bardziej i nic dziwnego, że jest na ustach praktycznie wszystkich.

Uważam jednak, że oni sami powinni sobie zadać pytanie czy w swoim najlepszym roku byli wśród tysiąca najlepszych w swoim fachu. Tak łatwo jest krytykować siedząc sobie przed telewizorem. O ile świat byłby lepszy, gdyby reszta osób tak krytykująca Rafę i jego team miała takie podejście, profesjonalizm i chęć ciągłego doskonalenia się.

Wygrywając w Monte Carlo Nadal udowodnił sobie, ale także tym wszystkim hejterom, którzy go już skreślali, że jest w stanie wygrywać największe turnieje. Nie wiadomo czy jeszcze kiedyś wygra kolejny turniej Masters 1000 czy turniej wielkoszlemowy, ale jedno jest pewne, że dopóki jest grze zawsze będzie faworytem do zwycięstwa w każdym turnieju, w którym weźmie udział. Na pewno też, w związku z tym, że jest jednym z najlepszych zawodników wszech czasów, to nie możemy go wrzucać to wora z innym zawodnikami, którzy są w jego wieku. Nadal jest jeden, wyjątkowy i niezastąpiony. Jest wzorem do naśladowania. Podobnie zresztą jak Federer i Djokovic.