Sukces tenisisty, ale także każdego sportowca jest praktycznie niemożliwy bez odpowiedniego wsparcia rodziców. Są oni przede wszystkim podporą emocjonalną poza kortem, co jest szczególnie ważne.

Rodzice znają bardzo dobrze swoje dziecko, znają jego pragnienia, obawy, jego słabe i mocne strony. Widzą jak dorasta i przez co przechodzi w procesie socjalizacji i dojrzewania. Dlatego też, rodzic powinien nauczyć się i zapamiętać sobie, że poza kortem dziecko potrzebuje taty, bądź mamy, a nie trenera. Rodzic będący takim wsparciem dla dziecka jest nieoceniony.

Idealna relacja jest wtedy, kiedy współpracują ze sobą trener, rodzice i zawodnik, i gdzie każda z tych osób odgrywa swoją własną rolę, bez wchodzenia w kompetencje drugiej. Jednym z najtrudniejszych zadań trenera jest nawiązać dobrą relację z rodzicami i edukować ich, szczególnie wtedy, gdy dziecko zaczyna rywalizować w turniejach. Wielu rodziców w trakcie zawodów przekształca się w trenerów, podczas gdy ich główną rolą powinno być wspieranie swoich dzieci. Poprawiają ich, strofują, wtrącają się i wydzierają. Takie zachowanie powoduje niepotrzebną presję, którą ciężko jest udźwignąć dziecku, a co za tym idzie tenis przestaje być atrakcyjny. Ile razy spotkaliśmy się z takimi sytuacjami na polskich kortach?

Widziałem już wielu rodziców, którzy psują kariery swoich dzieci poprzez niewiedzę, niespełnione ambicje i brak świadomości tego typu, wydawałoby się prostych mechanizmów. Z drugiej strony jednak, muszę przyznać, że widziałem także rodziców, którzy bardzo wspierają swoje dzieci i dzięki temu, sprzyjają ich rozwojowi. Jest to niestety zdecydowana mniejszość w naszym polskim środowisku tenisowym.

Czego rodzic nie powinien robić?

  • nie może stać się dyktatorem i mówić bez przerwy swojemu dziecku, co powinno robić na korcie, a czego nie;
  • nie powinien ciągle mówić dziecku o tenisie, gdy są poza kortem;
  • nie powinien wyznaczać swoich celów, nie biorąc pod uwagę jego zdania. Prawdopodobnie, będą to cele nie do osiągnięcia, nierealne, zniechęcające dziecko. Pozwól Twojemu dziecku ustalić cele i założenia razem z trenerem, ponieważ nikt lepiej niż trener, nie będzie wiedział jak je odpowiednio ustanowić.

Jeśli nie chcesz, aby tenis stał się czymś nieprzyjemnym dla Twojego dziecka, to realizuj rolę rodzica, a nie trenera.

Pozytywny wpływ rodziców na dziecko jest podstawą, ponieważ z punktu widzenia emocjonalnego są dla dziecka wsparciem. Zostaw aspekty taktyczne, techniczne i fizyczne jego trenerowi i komunikuj się z trenerem, aby przekazać swoje uwagi. Lepiej będzie, jeśli przy takiej rozmowie, dziecko będzie nieobecne. Musisz widzieć w trenerze pośrednika, do komunikowania się z synem/lub córką, w tematach tenisowych – szczególnie mam na myśli sytuację, gdy chcesz porozmawiać o meczu. Miej zaufanie do swojego trenera i pewność, że zrobi co w jego mocy, aby poprawiać grę swojego podopiecznego. Jeśli czujesz, że Twoje dziecko jest w dobrych rękach, to nie ma potrzeby, żeby dawać mu wskazówki tenisowe. Wielokrotnie słyszałem odpowiedzi syna czy córki: “Weż tato przestań” albo “Dobra, już dobra, wiem co mam robić”. To są tylko delikatnie wersje.

Jeśli zdecydujesz się rozmawiać z dzieckiem, rób to kiedy jest spokojne i zacznij od kilku rzeczy, które zrobiło dobrze na meczu, a jeśli pragniesz wesprzeć jakąś radę, to zrób to najlepiej w ten sposób:

“Jeśli uda Ci się z Twoim trenerem stworzyć plan treningowy, który pomoże Ci poprawiać to czy tamto, myślę, że wtedy podwyższysz swój poziom i następnym razem bardzo możliwe, że wygrasz taki mecz”.

Nie ma nic gorszego jak rozmowa o meczu rodzica ze swoją pociechą zaraz po jego zakończeniu. Szczególnie wtedy, kiedy dziecko przegrało i ma w sobie wiele emocji. Nie chcemy przecież ulegać emocjom i mówić rzeczy, których później będziemy żałowali.

Po ustaleniu celów Twojego dziecka z trenerem, powinniście usiąść w trójkę czy czwórkę: trener, zawodnik,  rodzice, aby zrozumieć wszystkie założone cele i w jaki sposób należy pracować, aby je osiągnąć. Musicie ustalić plan ramowy i krok po kroku wspólnie go realizować. Wiele razy spotykałem się z sytuacjami, gdzie zawodnik nie miał konkretnych celów i trenował, żeby trenować, a w turniejach grał, bo tak trzeba. W takiej sytuacji treningi i wyniki będą nijakie.

Za resztę czasu, poza kortem jest odpowiedzialny rodzic i bądź nim w tym czasie. Nie rozmawiaj z dzieckiem o tenisie przez cały czas i pomóż mu odpocząć i rozerwać się trochę. Niech widzi, że ma w Tobie wsparcie i że go nie oceniasz przez pryzmat tenisa. Dzięki temu będzie mogło lepiej zaplanować wspólnie z trenerem treningi, aby mogło osiągnąć lepsze wyniki.

Wiem, że bycie rodzicem nie jest łatwe, a jeszcze trudniej jest, kiedy dziecko rywalizuje w turniejach. Myślę, że ten wpis pomoże chociaż w jakimś stopniu zrozumieć relację pomiędzy rodzicem, trenerem i zawodnikiem. Powinno to zaowocować stworzeniem zwycięskiego zespołu, który będzie się wzajemnie uzupełniał i gdzie każdy będzie znał swoją rolę.