Kilka dni temu wróciliśmy do Hiszpanii po 4-tygodniowych wojażach po turniejach w Polsce. W związku z tym, że nic nie nagrywałem podczas pobytu w Polsce to postaram się chociaż opisać najważniejsze wydarzenia z tego okresu. Na koniec podsumuję pierwsze półrocze w wykonaniu Janka oraz napiszę jakie mamy wstępne plany na drugą część roku. Większość turniejów Janka pokazujemy na naszym kanale na YouTube, dlatego pamiętaj, by zasubskrybować nasz kanał tutaj, aby być na bieżąco. Z góry dziękujemy za łapki w górę, komentarze, wspieranie kanału oraz za super podziękowania.
Zgodnie z planami na 2024, o których możecie przeczytać tutaj, zdecydowaliśmy się tym razem na udział w większej ilości turniejów w Polsce. Dla przypomnienia Janek w zeszłym roku zagrał tylko jeden turniej w Polsce – Tennis Europe kategorii pierwszej w Krakowie, relację z turnieju możecie zobaczyć tutaj.
Myślę, że głównym motorem napędowym do przyjazdu na turnieje do Polski było nawiązanie lepszej relacji z Polskim Związkiem Tenisowym, a to głównie za sprawą trenera kadry U14 Jarosława Wołąsewicza, z którym nawiązaliśmy kontakt i wykonaliśmy parę dłuższych rozmów telefonicznych. Chcieliśmy również zagrać kilka turniejów Tennis Europe w Polsce, których w tym roku jest dosyć spora ilość w kategorii do lat 14, bo aż 9.
Pierwsze powołanie Janka na konsultację przedstartową z PZT
Janek po raz pierwszy został powołany na tego typu wydarzenie przez Polski Związek Tenisowy. Tutaj można przeczytać komunikat. Ogólnie byłem pozytywnie nastawiony na tą konsultację, ponieważ odbywała się na kortach, na których miał odbyć się turniej oraz Janek mógł poznać osobiście trenera kadry U14, trenerów jemu towarzyszących, ponownie spotkać się z dawnymi znajomymi z Polski oraz nawiązać nowe znajomości.
Była to również okazja do pokazania się, bardziej w dalszej perspektywie w celu powołania do ścisłej kadry na 2025 rok. Warto zaznaczyć, że już w tym roku Janek jest w kadrze A PZT U14, ale nie weźmie udziału w Drużynowych Mistrzostwach Europy (Tejerina, Krzyśko, Makieła).
Podczas konsultacji Janek oraz siedmiu innych zawodników mieli ściśle określony plan, który otrzymałem wcześniej na maila. Konsultacja rozpoczynała się zbiórką, na której miałem okazję poznać trenerów, podczas, gdy Janek meldował się w pokoju, następnie poszli na kolację, gdzie zawodnicy zostali już sami z trenerami. Pierwszego dnia mieli 15 minutową rozgrzewkę, potem 1,5h treningu tenisowego, gdzie głównymi tematami była gra z głębi kortu (regularność i zmiany kierunków). Następnie zawodnicy mieli motorykę przez 45 minut, gdzie pracowali nad techniką poruszania się i pracy nóg oraz mieli trening funkcjonalny. Po obiedzie na kortach w Szczecinie przez 45 minut mieli warsztaty z psychologii sportu,
a później ponownie weszli na kort na dwie godziny, gdzie głównym tematem była taktyka serwisu i returnu. Po tenisie był czas na automasaż, rozciąganie oraz ćwiczenia oddechowe.
Kolejne dwa dni konsultacji wyglądały bardzo podobnie, chociaż z większym naciskiem już na gry na punkty zarówno singlowe, ale przede wszystkim deblowe. Konsultacje odbywały się na trzech kortach. Podczas konsultacji Jankowi nawet udało się wygrać razem z Mikołajem Solarzem mini turniej singlowy, gdzie grali na czas (dwie grupy każdym z każdym). Janek otrzymał mały upominek w nagrodę.
Gra podwójna
Te konsultacje myślę, że wiele dały Jankowi pod względem gry deblowej, ponieważ niestety w Hiszpanii kładzie się bardzo mały nacisk (parę turniejów w roku) na grę podwójną w kategoriach młodzieżowych. Myślę, że Hiszpanie wychodzą z założenia, że będą grać w debla jak staną się silniejsi i łatwiej będzie im pokryć siatkę oraz będą odważniejsi w dochodzeniu do siatki.
Tutaj bardziej jednak podoba mi się podejście czeskie czy nawet polskie, żeby debel był praktycznie na każdym turnieju. To dużo daje, jeśli chodzi o poprawę woleja, serwisu czy returnu czy ogólnie, jeśli chodzi o radzenie sobie w stresowych sytuacjach jak w super tie-breakach czy przy złotych piłkach.
Podsumowanie konsultacji
Konsultacje były dobrze zorganizowane. Trener Jarek dodatkowo mnie informował o tym, co robią i jakie mają cele. Było to naprawdę bardzo pozytywne doświadczenie, które dobrze wróży na przyszłość. Mimo, że konsultacje trwały 3 dni to Janek nauczył się paru nowych rzeczy, dlatego uważam, że warto było skorzystać z tego zaproszenia. Byłem w sumie jedynym trenerem, jeśli chodzi o przyjezdnych zawodników z konsultacji. Rodzice w większości zostawiali dzieci na ten czas pod opieką trenerów PZT i przyjeżdżali w ostatni dzień. Ja spałem w osobnym hotelu i przychodziłem tylko na treningi, na których byłem bardzo mile widziany, ale mimo, że jestem trenerem to nie chciałem się za bardzo wtrącać, bo też widziałem, że jest to wszystko prowadzone w kompetentny sposób. Obserwowałem sobie z boku.
Myślę, że idealnie byłoby, gdyby jeszcze trenerzy uczestniczących zawodników mieli wszystko opłacone, ale widocznie PZT ma ściśle określony budżet na tego typu konsultacje i nie może jeszcze sobie na coś takiego pozwolić. Wszystkie koszty pobytu dla zawodników (nocleg, wyżywienie, treningi) były pokryte przez PZT. Koszt dojazdu był we własnym zakresie.
Tennis Europe Szczecin
Po konsultacjach mieliśmy jeszcze jeden dzień na wspólny trening, żeby dobrze wejść w turniej. Janek nie był rozstawiony w turnieju (478 ranking Tennis Europe U14) i mógł trafić na każdego. Polosował jednak dosyć szczęśliwie w pierwszej rundzie, trafiając na rok młodszego, lokalnego chłopca, który śledzi kanał Mały Tenisowy Mistrz oraz, który pytał się czy będziemy ten turniej nagrywać. 😉 Janek wygrał bez większych problemów.
W drugiej rundzie jednak przyszło mu się zmierzyć z rok starszym Emilem Makiełą, który był rozstawiony z numerem czwartym (222 ranking Tennis Europe). Janek w przeszłości dwukrotnie wygrywał z Emilem w trzech setach, po bardzo zaciętych meczach w super tie-breakach, ale jak wtedy grali to jeszcze byli małymi dziećmi. Dzisiaj Emil jest już dużo silniejszy i myślę, że przede wszystkim warunki fizyczne oraz bardzo dobra dyspozycja Emila zdecydowały o dosyć jednostronnym pojedynku.
Różnica fizyczna między 13-sto a 14-latkami czasem jest bardzo duża. Potem pomiędzy 14 a 17 rokiem życia to się bardziej wyrównuje, ponieważ zazwyczaj wszyscy mają skok hormonalny już za sobą.
Janek robił co mógł, ale przy warunkach z padającym deszczem oraz przy wolnych kortach, ciężko było odrzucić Emila od linii końcowej i zmusić go do błędów. Przy bardzo dobrej grze Janka była szansa na bardziej wyrównany pojedynek, ale na ten moment Emil wydaje się być poza zasięgiem. Obecnie jest trzeci w Polsce do lat 14, tuż za Tejeriną i Krzyśko.
W grze podwójnej partnerem Janka był inny Emil, Emil Drobko – rówieśnik, z którym myślę, że Janek złapał całkiem fajny flow, dlatego też wygrali dwa pojedynki i przegrali dopiero w półfinale po bardzo wyrównanym meczu z niemiecką parą, która zwyciężyła w całym turnieju.
Podsumowując Janek zdobył punkty do rankingu Tennis Europe zarówno w singlu (+15 pkt) jak i w deblu (+5 pkt) oraz nabrał wiele cennych doświadczeń. Oczywiście po przegranych meczach w singlu i w deblu pozostał lekki niedosyt, ale w końcu to był pierwszy turniej Janka w Tennis Europe do lat 14 oraz pierwszy od sierpnia zeszłego roku w Polsce.
Bardzo miłe również było to, że kilka osób podeszło czy to do mnie czy do Janka i mówiło m.in., że wykonujemy kawał dobrej roboty oraz nawet prosiło o zdjęcie czy autograf. 😉 Turniej miał bardzo fajną otoczkę i był naprawdę dobrze zorganizowany. Byłem mile zaskoczony.
PS. Ciekawie było ponownie odwiedzić klub, w którym rozgrywany jest ATP Challenger. Dwa razy brałem w nim udział i co prawda nie wygrałem w nim meczu, ale miałem okazję zagrać mecz z zawodnikiem – Julianem Reisterem, który był najwyżej sklasyfikowany na 83 miejscu w rankingu ATP.
Tennis Europe Łódź
W związku z tym, że dosyć długo byliśmy na turnieju w Szczecinie, to musieliśmy już bezpośrednio pojechać (zamiast wracać do rodzinnego Trójmiasta – naszej bazy podczas pobytu w Polsce) na kolejny turniej TE do Łodzi, tym razem wyższej, drugiej kategorii. W tym turnieju drabinka była większa na 64 zawodników (nawet były bye) i tutaj też Janek wygrał jeden mecz w singlu oraz tym razem jeden mecz w deblu w parze z Lucą Darabanem (jeden z najlepszych zawodników w Europie w Janka roczniku – w zeszłym roku wygrał cztery Tennis Europe do lat 12 pierwszej kategorii jako jedyny zawodnik), który na co dzień trenuje w Barcelonie i z którym Janek się kumpluje. Janek zapunktował w singlu i zagrał dobry mecz z trzecim rozstawionym (chyba nr 2 w Czechach w Janka roczniku) przegrywając 7:6, 6:4, gdzie miał szanse w pierwszym secie na 5:2, prowadząc 4:2, 30:0 oraz kilka przewag na 5:2. Zabrakło trochę doświadczenia i utrzymania poziomu koncentracji z początku meczu. Janek był nr 17 w turnieju, także zabrakło tylko jednego miejsca, żeby był rozstawiony z nr 16 i wtedy z takim Czechem mógłby zagrać w trzeciej rundzie, zamiast w drugiej.
PS. Na te korty w Łodzi wróciłem po 23-latach, gdzie również grałem w turnieju Tennis Europe i jeśli dobrze pamiętam przegrałem w półfinale singla i wygrałem turniej deblowy w parze z Januszem Conradim, ale wtedy mieliśmy po 14 lat i byliśmy najstarsi. Myślę, że za rok Janek mógłby pobić mój wynik. 😉
Mistrzostwa Polski U14 Zielona Góra
Po turnieju w Łodzi mieliśmy już trochę więcej czasu i przyjechaliśmy na parę dni do Sopotu, potrenowaliśmy trochę i ruszyliśmy na MP do Zielonej Góry pociągiem o 5 rano (ach te podróże…). Janek dostał dziką kartę do turnieju eliminacyjnego od PZT, ponieważ nie ma polskiego rankingu i nie mógł dostać się z listy. Elimki rozgrywały się w ciągu jednego dnia i Janek pierwszy mecz wygrał 6:3, 6:3 po półtorej godzinie gry, żeby już za godzinę (jakby nie mogli zrobić pierwszej rundy rano, a drugiej po południu) grać następny mecz, który wygrał po dokładnie takim samym wyniku z innym czołowym polskim zawodnikiem z Janka rocznika. W turnieju głównym Janek wygrał z kolejnym czołowym graczem z rocznika 2011 dosyć gładko, a w drugiej rundzie musiał uznać wyższość Janka Paradowskiego – czołowego 14-latka w Polsce. W tym meczu Janek niezbyt wierzył w wygraną, a ja po cichu liczyłem, że przy tym losowaniu, które miał, stać go było nawet na brązowy medal. Nie wykorzystał jednak tej szansy i to właśnie jego imiennik zdobył brązowy medal w grzej pojedynczej. W deblu natomiast Janek zrewanżował się przeciwnikowi z singla, a następnie w ćwierćfinale grając w parze z Mikołajem Solarzem był o dwa punkty od jego pierwszego medalu Mistrzostw Polski. Przegrali jednak w super tie-breaku 10:8 z rok starszymi kolegami. Niewiele zabrakło…
Ponownie pozostał niedosyt, ale też Janek zagrał parę meczów na wysokim poziomie i ostatecznie wygrał 3 mecze w singlu przy jednej porażce. Nie chcę narzekać i nie zamierzam się narażać komukolwiek, ale jednak jakość nawierzchni kortów, szczególnie tych z tyłu pozostawiała wiele do życzenia (miękkie, dużo mączki, spore ryzyko kontuzji) oraz brak restauracji na kortach czy miejsca, gdzie można by się schować jak było trochę chłodniej i czegoś się napić. Moim zdaniem Mistrzostwa Polski powinny być organizowane w klubie, który lepiej jest przystosowany do tego typu wydarzenia. Myślę, że nawet, jeśli Janek zagrałby super turniej zdobył medale w singlu i w deblu to dalej bym uważał, że klub nie miał otoczki rangi turnieju Mistrzostw Polski i mógł być zdecydowanie lepiej zorganizowany. Mam nadzieję, że w przyszłym roku organizacja i sam obiekt zostaną dużo lepiej dostosowane do najważniejszego turnieju w roku.
Tennis Europe Szczawno-Zdrój
Po MP znowu mieliśmy parę dni wolnego i wróciliśmy do Sopotu, żeby potem ponownie pojechać pociągiem, ale tym razem w kierunku uzdrowiska, które znajduje się w Szczawnie-Zdroju. Z miłą chęcią jechałem w tym kierunku, aby odwiedzić zaznajomiony klub pasjonata tenisa, jakim jest Robert Kosiński. Panuje tam bardzo miła atmosfera oraz czuć, że oddycha się tam tenisem. Kiedyś byłem tam na tym turnieju, ale z inną zawodniczką oraz mamy tam przyjaciół.
Janek po raz pierwszy został rozstawiony (z numerem szóstym) w TE U14, co by wskazywało na trochę lepsze losowanie i tak też rzeczywiście było. W pierwszej rundzie grał z rok starszym zawodnikiem z Polski, który wygrał parę dni wcześniej na tych samych kortach turniej OTK do lat 14. Janek wygrał, ale dopiero 7:6 w trzecim secie. Do 5:1 w pierwszym Janek grał całkiem dobrze, ale potem niepotrzebnie zaczął marudzić i przestał grać to, na co się umawialiśmy. W konsekwencji wygrał pierwszego 6:3, drugiego przegrał 6:4. Z całym szacunkiem dla Janka przeciwnika oraz jego trenera, ale był to jeden z gorszych meczów Janka w ostatnim czasie, ale też trzeba oddać przeciwnikowi, że walczył z całych sił i zagrał bardzo dobry mecz.
Czasami też trzeba umieć wygrać, grając źle.
Janek też skarżył się ostatnio na bóle w kolanach – pewnie jest to związane ze wzrostem. Chociaż to nie może być wymówką oraz jakimkolwiek umniejszeniem dla przeciwnika. Po tym meczu mieliśmy poważną rozmowę z Jankiem dotyczącą jego zaangażowania, podejścia oraz weryfikacji celów na najbliższe miesiące i myślę, że wiele rzeczy Janek zrozumiał…
W drugiej rundzie było już nieco lepiej. Janek wygrał 7:6, 6:4 również z rok starszym zawodnikiem ze Słowacji, który serwował bardzo mocno, ale nie był zbyt regularny, szczególnie jak zmusiło się go do poruszania się. Janka gra była wystarczająca do wygrania tego meczu, chociaż ponownie wiele brakowało do dobrej gry. Mimo to, wygrał i osiągnął swój najlepszy rezultat w singlu w TE U14 – ćwierćfinał. W 1/4 czekał na Janka Mikołaj Arent, który pokonał drugiego rozstawionego w pierwszej rundzie. Był to ich drugi pojedynek i tym razem Janek przegrał 7:6, 6:3. Udało się Mikołajowi zrewanżować za mecz na TE w Krakowie w zeszłym roku. Pierwszy set momentami stał na wysokim poziomie, ale też chłopcy robili sporo błędów. Robiłem statystyki i Janek w całym meczu zrobił aż 36 niewymuszonych błędów przy zaledwie 9 winnerach, a Mikołaj miał 26 niewymuszonych przy 15 winnerach. Janek ogólnie przez to, że nie za bardzo trafił z formą w tym turnieju (czwarty turniej z rzędu), to ciężko mu było przejmować inicjatywę i narzucić swój styl gry. Był zbyt bojaźliwy, czekając na to, co się wydarzy, dlatego w ważnych momentach nie podejmował odpowiednich decyzji, ale też Mikołaj zagrał solidnie, szczególnie w tie-breaku. Patrząc na ranking UTR to był to mecz nr 1 (Mikołaj 8.20) z nr 2 (Janek 7.87) w Polsce U13. Pewnie jeszcze nie raz się ze sobą zagrają na turniejach i może w przyszłości zagrają w jakimś turnieju w parze w grze podwójnej. Obecnie ich bilans to 1:1.
W grze podwójnej Janek również osiągnął swój najlepszy rezultat, wygrywając cały turniej w parze z kolegą z Hiszpanii Beltranem Serrano. Obecnie Beltran jest nr 6 w Hiszpanii w roczniku 2011, a Janek jest nr 7. Dzieli ich 1 punkt różnicy w rankingu hiszpańskim. W deblu zostali rozstawieni z numerem jeden. Wygrali trzy mecze, z czego dwa w super tie-breakach. Było to drugie Janka zwycięstwo w turnieju Tennis Europe. Poprzednio wygrywał w kategorii niżej do lat 12 na Słowacji w parze z Sebastianem Jandą.
Krótkie podsumowanie pierwszego półrocza
Podsumowując po turniejach w Polsce Janek został numerem jeden w Polsce w swoim roczniku (2011) w rankingu Tennis Europe. Jest obecnie na 329 pozycji w rankingu do lat 14, a w swoim roczniku na 77 miejscu w Europie. Mieliśmy trochę większe oczekiwania, jeśli chodzi o rezultaty w TE, ale i tak jest dobrze – to dopiero początek. Zawsze inaczej się gra w turniejach TE jak się jest rozstawionym. Janek w pierwszych dwóch nie miał wystarczająco dobrego rankingu, żeby na to rozstawienie się załapać. Teraz w kategoriach trzecich w Tennis Europe powinien już zawsze łapać się na rozstawienie i celować w ćwierćfinały, półfinały oraz finały takich turniejów. Największy przeskok w punktach jest pomiędzy półfinałem (30 pkt) oraz finałem (50 pkt). Janek obecnie posiada 106 punktów (6 najlepszych turniejów singlowych oraz dwa najlepsze turnieje deblowe).
Ogólnie przez pierwsze sześć miesięcy Janek zagrał w jedenastu turniejach. Siedem z nich rozegrał w regionie Walencji, a cztery w Polsce, w tym trzy Tennis Europe. Bilans spotkań to 20:9 w singlu i 7:3 w deblu. Łącznie rozegrał 39 meczów. Wygrał dwa turnieje w singlu – turniej regionalny do lat 16 oraz Champions Bowl w Walencji do lat 13 oraz jeden turniej w deblu TE w Szczawnie. Można te pierwsze półrocze uznać za udane, chociaż pewnie w drugiej połowie będzie tych turniejów więcej, szczególnie Tennis Europe.
Plany na drugie półrocze 2024
Lipiec: Rafa Nadal Tour Walencja U14, TE3 Zilina (Słowacja) – wyjazd z PZT, a następnie turnieje Tennis Europe w Niemczech i może we Wrocławiu.
Sierpień: turnieje Tennis Europe do lat 14 w Barcelonie, La Nucia oraz w Benidormie.
Wrzesień: Drużynowe Mistrzostwa Polski do lat 14 w Toruniu oraz też pewnie jakieś Tennis Europe, możliwe, że na Słowacji oraz w Hiszpanii.
Październik: obóz PZT w Zakopanem – jeśli nam nie będzie kolidował z turniejami TE w Hiszpanii – kwestia też logistyki, TE na Majorce.
Listopad: TE w akademii Ferrero.
Grudzień: TE w akademii Nadala.
Naszym głównym celem w najbliższym czasie jest wystąpienie w turnieju głównym w nieoficjalnych Mistrzostwach Świata w Tarbes w styczniu 2025 roku, dlatego trzeba będzie dobrze pograć w Tennis Europe przez najbliższe sześć miesięcy. W styczniu tego roku top 30 TE dostawał się do głównego i top 100 TE do eliminacji. Obecnie Janek jest nr 77 w swoim roczniku, ale celem jest zakończenie tego roku w top 30 w roczniku 2011, a co za tym idzie od stycznia bycie “nad kreską” w rankingu PZT. Jak się jest top 50 w rankingu TE, to nawet jak się nie ma rankingu PZT to wyprzedza się zawodników z rankingu krajowego. Ranking międzynarodowy jest wtedy nadrzędnym rankingiem.
Profil Janka Tennis Europe: https://te.tournamentsoftware.com/player-profile/473972B9-3477-4FE3-AE2C-23428624E264
Aktualny ranking polskich zawodników na Tennis Europe do lat 14: https://te.tournamentsoftware.com/ranking/category.aspx?id=40745&category=515&C515FOG_3_F2048=949
Mini kurs Rozgrzewka Tenisowa możesz kupić klikając tutaj.