Z Dinarą Safiną trenowałem w 2003 roku w akademii Equelite JC Ferrero, gdzie spędziłem w sumie ponad 3 lata z przerwami od 2002 do 2005 roku. Safina była wtedy sklasyfikowana w okolicach 50 miejsca na liście WTA. Dopiero była w drodze na szczyt, który osiągnęła sześć lat później, nie wygrywając ani jednego Wielkiego Szlema, co było pewnego rodzaju fenomenem.

Graliśmy trening na jednym z kortów akademii. Jej mama Rausa siedziała na ławeczce przy korcie. Tak naprawdę to więcej było przerw niż grania, ponieważ co chwilę mama Dinary się wtrącała i krzyczała na nią, kłóciły się ze sobą. Atmosfera była dosyć napięta. Dla nich widocznie był to chleb powszedni. Przez to, że tak się nakręcały to Safina grała coraz lepiej. Grała mocno i nic nie odpuszczała, była bardzo zaangażowana, ale czasami też była na granicy rozklejenia się i były też momenty, kiedy rzucała rakietą i denerwowała się, ale ciągle walczyła bez względu na sytuację. Warto jednak zaznaczyć, że Rausa Isłanowa była głównym czynnikiem sukcesu jako bardzo zaangażowany rodzic, dzięki któremu na pierwsze miejsce w światowych rankingach trafił jej syn Marat oraz jej córka Dinara, co jest sytuacją bezprecedensową.

rauza

Ich mama mówiła:

„Moje dzieci wiedzą, że nie akceptuję niedbalstwa. Nie waham się odwołać treningu, jeśli nie mają ze sobą wody. To oznacza słabe przygotowanie. Moim celem jest wykreowanie jakości. Nie chodzi o zwykłe trenowanie. Musisz myśleć o tym, co robisz. Zadawać pytanie: jak wygrać dzisiejszy mecz lub kolejny punkt? Nauczyłam moje dzieci żyć i trenować z myślą o jakości“.

Gdy grałem z Dinarą i widziałem jak jej mama co chwilę się na nią wydziera to aż mi było głupio i czasami myślałem, że to ja jestem winny całej tej napiętej sytuacji. Co innego jak wtrąca się rodzic w trening, który ma ogromne doświadczenie i sam grał profesjonalnie w tenisa, a co innego jak się wtrąca rodzic, który nigdy nie grał w tenisa i nie wie jak to wygląda jak się gra na korcie, dlatego dzisiaj jestem w stanie zrozumieć rodziców, którzy całą swoją uwagę skupiają na dziecku i pomagają mu dojść na szczyt, poświęcając często swoją karierę. Takich rodziców jest bardzo mało, ponieważ jeszcze muszą mieć wiele czasu, a żeby mieć ten czas muszą też mieć pieniądze, dlatego oczywiście nie każdy może być taką Rausą. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że rodzice pełnią najważniejszą rolę na początkowym etapie kariery zawodnika czy zawodniczki.