Podobnie jak na treningu z Marią Sharapovą, o którym przeczytacie tutaj, też nie obyło się bez dwóch pocałunków na przywitanie, mimo że Belgowie całują tylko raz. 🙂

Ogólnie zawodnicy i zawodniczki na samym szczycie są bardzo mili i szanują innych, mimo tego, że media czasami doszukują się konfliktów wśród czołowych graczy. Justine była wyjątkowo miła i serdeczna, nawet chwilę porozmawialiśmy o jej planach startowych i o jej koleżance Kim Clijsters. Jej trener Carlos Rodriguez też był bardzo uprzejmy i na poziomie. Justine była w tamtym czasie #2 w rankingu WTA. Graliśmy trening na twardej nawierzchni w akademii Equelite JC Ferrero.

Szczególne wrażenie na mnie zrobiło to, że była bardzo regularna, a jednocześnie grała prawie ciągle pod końcową linię. Podobnie jak Sharapova czy Safina (o trening z nią przeczytacie tutaj) była bardzo zaangażowana w trening i do każdego uderzenia zawsze bardzo się przykładała. Nie było miejsca na przypadek. Gdy doszedł serwis podczas treningu, to miałem większą przewagę, bo bez serwisu uwierzcie mi, że nie miałem łatwego życia. Z serwisem jak rozgrywaliśmy punkty, to miała już większe problemy. Henin radziła sobie już zdecydowanie gorzej, kiedy podawałem z maksymalną siłą, ale jak udało się jej zareturnować i wprowadzić piłkę do gry, to jej szanse znowu wzrastały. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie jej regularność, z jaką posyłała piłki, a jednocześnie lądowały one prawie ciągle pod końcową linię. Podobnie jak większość czołowych ludzi sukcesu była bardzo zaangażowana w to, co robi i w każdym momencie treningu dawała z siebie wszystko.

Justine dokładnie wiedziała po co przychodzi na trening. Widać było, że mają jasno określone cele razem z trenerem. Podczas gry Henin była pewna siebie i odważna, ale jak już rozmawialiśmy w przerwie na ławeczce lub poza kortem była już bardzo delikatna, sympatyczna i już nie taka pewna siebie. Ogólnie jej nastawienie było bardzo pozytywne – co jest zdecydowanie kluczowe w dochodzeniu na szczyt we wszystkim co robimy.

Nie przypadkowo Anthony Robbins – prekursor rozwoju osobistego i coachingu, który współpracował m.in. z Sereną Williams i z Andre Agassim, powtarza jak mantrę, że 80% to psychika, a 20% to mechanika.

Pamiętam, że byłem bardzo rozczarowany jak Belgijka w maju 2008 roku, zaledwie mając dwadzieścia sześć lat postanowiła zakończyć karierę. Był to ewenement, ponieważ po raz pierwszy zakończyła tenisową karierę zawodniczka, która zajmowała pierwsze miejsce w rankingu WTA i na dodatek uczyniła to na kilka dni przed turniejem Roland Garros, w którym miała wziąć udział, jako potrójna obrończyni tytułu. Jednak Henin jeszcze później wróciła na korty w 2009 roku i już ostatecznie karierę zakończyła w 2011 roku w wieku dwudziestu dziewięciu lat. Jej styl gry zawsze bardzo mi się podobał i mimo dosyć drobnej postury dysponowała niezwykle silnym jednoręcznym backhandem.