Moja mama, mój pierwszy trener, może wam powiedzieć, że kiedy zaczynałem grać w tenisa, uważała mnie za beztalencie. Spędzała długie godziny, rzucając mi piłkę, którą miałem odbijać, a ja – jak twierdzi – wciąż chybiałem, podczas gdy mój brat Jamie potrafił to robić od początku. Działo się tak, aż skończyłem siedem lat – wtedy zacząłem grać coraz lepiej. Mimo to nadal nie potrafiłem się skoncentrować, miałem złą koordynację i łatwo się wkurzałem. To nie było dobre połączenie.

Na początku przygody Andy’ego z tenisem, jego największym idolem był Andre Agassi. Oglądając jego mecze w wieku 7 lat przebierał się w podobne stroje do Andre i kibicował mu.

Też w wieku 7 lat wybrał się na Wimbledoński turniej przede wszystkim po to, żeby zdobyć autograf Agassiego. Niestety wrócił rozczarowany, ponieważ nie udało mu się go zdobyć.

W wieku 5 lat Andy potrafił już liczyć punkty.

W wieku 6 lat rozegrał pierwszy turniej poza Szkocją.

To niezwykle ważne, by wiedzieć, dlaczego twoje dziecko gra: ponieważ powinno kochać tenis. Niestety, wokół pełno jest rodziców, którzy każą dzieciom realizować własne marzenia. Sami nie zaszli w tenisie tak daleko, jak chcieli, więc próbują zmusić swoje potomstwo do wygrywania turniejów za nich. Ludzie często pytają mnie, czy byłam nadgorliwa. Przyznaję, że często musiałam popchnąć różne sprawy naprzód, ale nigdy nie naciskałam moich synów – sami chcieli grać w tenisa.

Gdy Andy miał 11 lat treningi pod okiem matki przestają być fajne. Na pewno trudno musiało być dla mamy-trenerki oddać syna w inne ręce. Dobro syna było najważniejsze.

W tym samym wieku wygrał Orange Bowl do lat 12 – turniej uważany za nieoficjalne mistrzostwa świata juniorów. Już od najmłodszych lat Murray się wyróżniał.

W wieku 12 lat został mistrzem Wielkiej Brytanii w kategorii do lat 14.

Andy w wieku 15 lat:

Rafa może ćwiczyć przez cały dzień na świeżym powietrzu. Rzadko chodzi do szkoły i trenuje cztery i pół godziny dziennie. Ja gram tyle samo, ale tygodniowo! To nie wystarczy.

Wydaje mi się, że te cztery i pół godziny dziennie jest trochę przesadzone, ale na pewno Andy trenował w tym wieku dużo mniej od Rafy. Gdy się o tym dowiedział zmotywował się do trenowania więcej i ciężej.

Murray chciał się wyprowadzić z Wielkiej Brytanii ze względu na panującą w kraju atmosferę. Negatywne nastawienie brało górę oraz ludzie byli zawistni. Czuł się tak, jakby Brytyjczycy życzyli mu żeby przegrał. Gdy to czytałem od razu pomyślałem o atmosferze panującej w Polsce. Mamy wiele wspólnego z Wielką Brytanią. Chociaż chcę wierzyć, że to się zmienia w naszym kraju.

W wieku 15-16 lat Murray trenował w hiszpańskiej akademii w Barcelonie w grupie z 19-26 latkami, którzy byli sklasyfikowani na miejscach od 200 do 700 ATP. Jak nie robić progresu, kiedy trenuje się z takimi zawodnikami nie mając jeszcze rankingu ATP? Oczywiście trenerzy też widzieli, że ma poziom, aby trenować z takimi zawodnikami.

W Hiszpanii jego plan dnia wyglądał następująco: 3 godziny tenisa -> 1 godzina siłowni -> szkoła -> 1,5 godziny sparing -> szkoła.

Na początku jego pobytu w Hiszpanii wygrał na sparingu z Guillermo Corią i miał po jeden w setach z Carlosem Moyą.

W wieku 16 lat zmieszał wódkę, wino i szampana i zwymiotował pod klubem. Od tamtej pory nie pije alkoholu.

W wieku 17 lat wygrał juniorski US Open. W wieku 21 lat zagrał w US Open w finale z Rogerem Federerem. Natomiast w wieku 25 lat wygrał US Open.

Andy od najwcześniejszych lat uczył się jak wykorzystywać geometrię kortu.

W wieku 18-19 lat awansował do pierwszej setki ATP. W tym samym wieku wygrał swój pierwszy tytuł ATP.

Murray kąpał się po intensywnym treningu w lodowatej wodzie, aby wypłukać kwas mlekowy.

Podczas okresu przygotowawczego w Miami Andy pochłaniał 6000 kcal dziennie.

Gdy wziąłem się na poważnie za budowanie kondycji, zacząłem również lepiej kontrolować swoją psychikę. Praca na bieżni, sprint i cała reszta jest dość bolesna, ale w ten sposób czuję się lepiej przygotowany do meczu – również mentalnie. Wiem na pewno, że jestem wystarczająco silny, żeby wytrwać do końca.

Andy to wojownik. Tenis jest tak wspaniałym sportem jak boks w tym sensie, że na ringu również ma się na przeciwko sobie innego zawodnika, który próbuje wyeliminować rywala z gry. Piękno tkwi w prostocie. – Brad Gilbert

W tenisie nie trzeba być niewiarygodnie szybkim ani bardzo mocnym, trzeba natomiast być bardzo dobrym pod wieloma względami. Ja jestem po prostu wielozadaniowy.

Powinienem być w jak największym stopniu sobą, a jeżeli to właśnie jest powód, dla którego ludzie mnie nie lubią, to naprawdę już nie mój problem. Muszę być uczciwy wobec siebie i wszystkich naokoło, no i mieć nadzieję, że wszystko się jeszcze zmieni.

W pewnej chwili zaczyna się liczyć to, kto bardziej pożąda wygranej. Pytanie, jak bardzo tego chcesz. Jaką cenę jesteś gotów zapłacić i jak się zachowasz pod ekstremalną presją? – Ivan Lendl

Po zwycięstwie na US Open, Andy otrzymał sms-a od Rafy:

Baw się dobrze. Cieszę się z Twojego zwycięstwa, zasłużyłeś na nie.

Podsumowując książka Andy’ego jest pozycją obowiązkową dla każdego pasjonata tenisa. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jak widzicie jest w niej sporo wartościowych treści. Uczmy się od najlepszych!

Jeżeli jeszcze nie macie książek tenisowych wydawnictwa Bukowy Las w swojej kolekcji, to zgłoście się do mnie. Mam ich pod dostatkiem. 🙂