W przeszłości na blogu dodałem wpisy o tym: Ile powinien trenować 10-latek? , Ile powinien “trenować” 8-latek? a także – Tenis to nie sprint, tylko ultramaraton. Ten wpis będzie w pewnym sensie kontynuacją poprzednich wpisów, dlatego, jeśli jeszcze ich nie czytałeś to proszę zacznij od nich. Oczywiście, nieprzypadkowo piszę o 11-latkach, ponieważ Janek ma obecnie, dokładnie 11 lat i 6 miesięcy.
Z tego, co mówi podręcznik tenis 10 (nie, żebym jakoś specjalnie się nim sugerował, ale żeby mieć jakiś punkt odniesienia), dzieci w wieku 10-11 lat powinny “trenować” około 11 godzin tygodniowo. Z kolei International Tennis Federation dla 9-11 latków rekomenduje 1 godzinę, 3-4 razy w tygodniu w proporcjach 70% tenis – 30% inne dyscypliny (oraz około 15-20 turniejów roku), natomiast dla 12-14 latków, 2-3 godziny dziennie 4-5 razy w tygodniu zajęć grupowych w proporcji 85% tenis – 15% inne dyscypliny sportu.
Dla porównania, mogę napisać, ile my z 11-letnim Jankiem obecnie trenujemy. Minimum to jest około 10-11 godzin tygodniowo, a maksimum to jest około 14-15 godzin. Zazwyczaj plan jest taki, że Janek ma 5 razy w tygodniu od poniedziałku do piątku po 2 godziny tenisa w małej, 2-osobowej grupie (2 osoby to już grupa; jeszcze w zeszłym miesiącu Janek trenował w 4-5 osobowej grupie), 2 godziny treningu motorycznego (wtorek i czwartek po tenisie) oraz w sobotę lub/i w niedzielę sparing, jeżeli nie ma turniejów. Ogólnie, zawsze w każdym tygodniu ma jeden cały dzień odpoczynku oraz od czasu do czasu indywidualny trening ze mną. Jeżeli jest taka potrzeba, zamiast treningu grupowego lub dodatkowo przed treningiem grupowym lub po nim, wychodzimy razem na kort.
Kiedy Janek miał 10 lat, trenowaliśmy średnio 11 godzin tygodniowo (ale w tym okresie było więcej zajęć indywidualnych, niż grupowych), a teraz, jako rok starszy zawodnik, trenuje zazwyczaj 14 godzin – bardzo rzadko indywidualnie, ale często w 2-osobowej grupie z bardzo indywidualnym podejściem. Te pierwsze dwa tygodnie we wrześniu, odkąd zaczął się nowy rok szkolny, trenował dokładnie po 14 godzin (10h tenis, 2h ogólna, 2h sparing). Janek ogólnie bardzo lubi chodzić na treningi i nie brakuje mu motywacji, dlatego myślę, że mógłbym dołożyć mu więcej, ale ze względu na to, że ma szkołę od 9 do 14, to nie za bardzo jest kiedy, a nie chcę też, żeby miał cały dzień zajęty od 7:00 do 21:00. To jeszcze nie ten czas. Na to przyjdzie odpowiednia pora.
Trzeba mieć z czego dokładać, aby docelowo trenować w okolicach 5-6 godzin dziennie przez 5-6 dni w tygodniu. To jest około 25-30 godzin tygodniowo – ja trenowałem tyle, jak trafiłem do Equelite w 2002 roku w wieku 15 lat i 20 lat później niewiele w tym temacie się zmieniło w hiszpańskich akademiach. Chociaż moje osobiste zdanie jest takie, że była to przesada i żałuję, że trenowałem tak dużo i tak ciężko w tak młodym wieku. Uważam, że zyskałbym więcej trenując nieco mniej, ale z bardziej indywidualnym podejściem, jednak jest to temat na osobny wpis. Pod tym względem, uważam, że można rozegrać to dużo mądrzej i dużo bardziej efektywnie.
Przez te wszystkie lata doświadczeń na korcie, wiedzy zdobytej na nim i poza nim, a także mieszkania w Hiszpanii i trenowania w tutejszych akademiach tenisowych (w których to trenował przecież były numer 1 i 3 na świecie), mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że króluje tu zupełnie inne podejście do dzieci do 12 roku życia. W moim odczuciu, jest ono zdrowsze, ponieważ nie tworzy się tak dużej presji i ciśnienia na początkowym etapie szkoleniowym. Tutaj, dzieci do 13, 14-go roku życia, trenują przede wszystkim w grupach, o czym wspominałem wielokrotnie nie tylko w książce, ale również na blogu i na kanale Mały Tenisowy Mistrz na YouTubie. Dopiero w tym wieku, decydują się na bardziej “profesjonalne” trenowanie i poważne treningi, jeżeli oczywiście chcą pójść w kierunku zawodowstwa. W Polsce natomiast, jest wiele przypadków “zawodowców” już w wieku 7, 8 czy 9 lat, a to jest według mnie zwyczajnie za wcześnie. Zdecydowana większość tych dzieci nie jest jeszcze przekonana do tego czy chce poświęcić praktycznie cały swój czas na tenis i związać swoje dorosłe życie z tym sportem.
Kiedy młodzi zawodnicy dojdą jednak do tego etapu, wówczas w większości przypadków, przechodzą na wspomniany wyżej tryb trenowania po 5-6 godzin dziennie, co tak jak powiedziałem, wcale nie jest w moim przekonaniu najlepszym podejściem. Ponieważ niezależnie od tego czy masz 15, czy 30 lat, to trenujesz tyle samo, co jest przecież absurdalne. Taka objętość treningowa może być ostatecznym celem.
W tym miejscu, warto przytoczyć chociażby dwa oczywiste przykłady zawodników, którzy już przeszli do historii tenisa, z czego jeden ustalił rekordy nie do pobicia, a drugi dopiero notabene zaczyna je wyznaczać. Rafa Nadal, którego nie trzeba przedstawiać, w wieku 11 lat trenował około 3 godzin dziennie, natomiast Carlos Alcaraz – najmłodszy (i obecny) numer 1 w historii tenisa, trenował zazwyczaj, nie więcej niż 2 godziny – dziennie w wieku 11 lat. Hiszpania, nie bez powodu może pochwalić się jedną z największych na świecie ilości tenisowych mistrzów, o czym zresztą będzie można niedługo przeczytać w nowej książce – “Made in Spain. Sukces hiszpańskiego tenisa”, to dogłębne studium wiedzy o hiszpańskim tenisie i sekretach, które od tak wielu lat przynoszą tak dobre, a nawet spektakularne rezultaty. Premiera naszej nowej książki już w przyszłym roku. O moim doświadczeniu grania z Carlosem możesz przeczytać również w wywiadzie, jakiego niedawno udzieliłem dla TVP Sport.
Podsumowując, uważam, że dokładne określenie kwestii objętości treningowej 11-letniego tenisisty powinno się rozstrzygać indywidualnie. W przypadku jakichkolwiek dalszych pytań lub wątpliwości, zapraszam na konsultacje online lub indywidualny trening na korcie ze mną w przepięknej Javea (Costa Blanca). Niemniej jednak, należy mieć na uwadze, że jakość stanowi o wiele wyższą wartość, niż ilość, zawsze. Trzeba także przemyśleć to, że 11-letnie dziecko trenujące tyle i w taki sposób, jak 13, 14 czy 15-latek, który już bardzo poważnie podchodzi do swojej kariery i decyduje się spróbować wspiąć się na wyżyny tej dyscypliny, prędzej czy później zacznie wykazywać oznaki wypalenia i przetrenowania.
Książki Mały Tenisowy Mistrz oraz Trening Życia. Po drugiej stronie rakiety możesz zakupić tutaj.
Podobne wpisy
1 Comment
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
[…] 27 września 2022 5 min czytania […]