Ile to już razy mieliśmy do czynienia z rodzicami, którzy za wszelką cenę chcieli, żeby ich pociechy były profesjonalnymi tenisistami czy tenisistkami? Zdecydowana większość tych rodziców nie ma zielonego pojęcia, co należy zrobić, żeby dziecko stale rozwijało się i szło w odpowiednim kierunku, niestety. W tym wpisie chcę uświadomić właśnie tych rodziców i dać im trochę szerszą perspektywę.

Ten wpis może też być przydatny nie tylko dla rodziców, ale także dla trenerów i młodych zawodników, którzy marzą o byciu w top 100 ATP czy WTA. Jeżeli naprawdę chcesz tam dojść, to musisz robić konkretne rzeczy i nabyć konkretne umiejętności! Jak ich nie robisz i ich nie nabędziesz, to tam nie dojdziesz. Proste. Z drugiej też strony, jeżeli zadbasz o wszystko, co poniżej jest napisane nie oznacza to, że będziesz na pewno w top 100 ATP czy WTA. W ten sposób dajesz sobie po prostu trochę większe szanse. Mając tę wiedzę jesteś też w stanie stwierdzić czy rzeczywiście tenis to jest to, czemu chcesz poświęcić się.

1. Nastawienie. Sposób bycia. Charakter.

Tenis to sport indywidualny i zawodnik jest sam na korcie, dlatego praktycznie każdy zawodnik czy zawodnicza z pierwszej setki ma bardzo silny charakter. Z tym często człowiek musi się urodzić, ale w dużej mierze możemy pomóc małym dzieciom w kształtowaniu tego charakteru oraz odpowiedniego nastawienia. Edukacja jest tutaj fundamentalna i takie wartości jak np. wytrwałość, determinacja czy przezwyciężanie własnych słabości.

2. Talent. Bez talentu nie wyróżnisz się.

Długo myślałem, że bez talentu można być w top 100 ATP, ale dzisiaj już wiem, że nie jest to możliwe. Talent może nie jest aż tak istotny jak ciężka, wytrwała i mądra praca, ale bez niego będziemy mocno ograniczeni, bo w końcu będą przed nami tacy, którzy będą i ciężko pracowali i na dodatek będą mieli talent. Nawet Federer, który ma ogromny talent do tenisa zawsze powtarzał, że to nie dlatego wygrał to, co wygrał. To był tylko jeden z elementów.

3. Przyjemność z gry bez presji.

Dzieci grają w tenisa. No właśnie grają. Tenis to jest gra, a gra ma sprawiać przyjemność. Szczególnie na początku przygody z tenisem. Jak sprawia przyjemność co najmniej do 12-13 roku życia, to potem łatwiej jest zacząć trenować ciężej. Jeżeli będziemy stresować dziecko tenisem, to tylko może mieć jakiś rodzaj traumy w przyszłości i w konsekwencji przestać grać w tenisa, a tego przecież nie chcemy. Obecnie znamy wiele przykładów rodziców, którzy wręcz zmuszają dzieci do rywalizacji. Ogromna presja ciąży na dziecku, gdy całe samopoczucie rodziny zależy od tego co dziecko osiągnie na turnieju. Dajcie dziecku na początku bawić się tenisem, a czas pokaże czy dziecko ma potencjał, żeby być liczącym się zawodnikiem w profesjonalnym tenisie.

4. Dopasować trening do stylu zawodnika.

W wielu klubach są ogólne plany treningowe (jeżeli w ogóle są 😉 ), a każde dziecko jest inne. Każde wymaga czegoś innego, dlatego musi być uwzględnione zawsze podejście indywidualne z unikalnym planem treningowym (mówimy tutaj o młodzieży 11-12 lat i starsze). W przeciwnym razie ciężko będzie o postępy. Najpierw trzeba przeanalizować styl gry dziecka i następnie nakreślić konkretny plan, gdzie będziemy podkreślać mocne strony i poprawiać te słabsze. Niby oczywiste, ale czy dla wszystkich?

5. Wszystko się liczy. Wszystko ma znaczenie. Obecność.

Możesz trenować po 6 godzin dziennie, ale jeśli nie jesteś w 100% zaangażowany w to, co robisz, to takie mało efektywne trenowanie nie będzie miało większego sensu. Można trenować mniej, ale będąc w pełni świadomym tego co się robi, nie będąc myślami gdzieś zupełnie w innym miejscu. Trzeba po prostu bardzo chcieć i oddać się bez reszty temu co się robi.

6. Przygotowanie motoryczne. Zapobieganie kontuzjom. Regeneracja.

Chyba nie muszę już przypominać, że tenis to nie tylko rakieta i piłka. Przygotowanie motoryczne jest nieodłącznym elementem każdego profesjonalnego tenisisty. Często nawet stanowi więcej niż 50% wszystkich treningów. W tenisa gramy na różnych nawierzchniach z ciągła zmianą kierunku. Ruszając się w ten sposób nasze stawy są narażone na ogromne przeciążenia. Musimy dbać przede wszystkim o nasze ramiona, łokcie, plecy, biodra, stawy skokowe oraz kolana. Te części ciała są zawsze najbardziej narażone na kontuzje. W związku z tym musimy pracować nad nimi nie tylko na korcie, ale też poza nim np. na siłowni. Trzeba wzmacniać mięśnie i stawy od samego początku przygody z tenisem. W przeciwnym razie będą pojawiać się kontuzje w późniejszym czasie. Regeneracja też jest bardzo ważna, o której nie można zapominać. Dzięki niej szybciej możemy być gotowi do następnego treningu i też zapobiegamy dodatkowym przeciążeniom, które i tak już są duże.

7. Odżywianie.

Każdy profesjonalista dba o to, co je. Szczególnie w dzisiejszych czasach. Nadmiar cukru, fast foody, pizze, napoje gazowane… Wiadomo. Warto od małego wyrabiać pozytywne nawyki żywieniowe, bo jeśli przegapimy ten jakże ważne okres dojrzewania dziecka i będziemy wychowywać dziecko na śmieciowym jedzeniu, to później bardzo ciężko będzie to odkręcić. Nie mówiąc już o tym, że ciało zbuntuje się oraz jakość mięśni będzie dużo gorsza, co bardzo często doprowadza do kontuzji, ociężałości i ogólnie niskiej energii.

8. Praca.

Wszystko o czym wspomniałem powyżej nie ma najmniejszego sensu, jeżeli nie pracujemy. Największy talent na świecie nigdzie nie dojdzie bez pracy. Niektórzy wygrywając jeden czy drugi turniej albo co lepsza małe dzieci, które wygrają jakieś Mistrzostwa Polski w którejś z kategorii młodzieżowych, myślą, że to już wystarczy, że są już bardzo dobrzy i wcale nie muszą już aż tak ciężko pracować. Tutaj właśnie zaczynają się pojawiać problemy. Od małego trzeba nauczyć dzieci kultury oraz etyki pracy i zawsze dawać inną perspektywę, szczególnie wtedy, kiedy dziecko jest zbyt pewne siebie.

9. Odpowiednie otoczenie.

Stabilizacja emocjonalna tenisisty jest fundamentalna, jeśli chodzi o rezultaty. Osoby wokół dziecka muszą pomagać w utrzymywaniu codziennego spokoju. Trzeba ograniczyć do maksimum różne kłótnie, sprzeczki, dyskusje czy nieporozumienia. Można z czymś się nie zgadzać i mieć odmienne zdanie, ale wszyscy w otoczeniu dziecka muszą dojść do porozumienia i znaleźć złoty środek. Wszyscy muszą jechać na tym samym wózku, w przeciwnym razie ten wózek się wywali i ciężko będzie się później pozbierać. To, co nie pomaga w rozwoju dziecka stopuje go – albo idziemy na przód i rozwijamy się, albo się cofamy. Tak funkcjonuje życie, nie tylko tenis. Otoczenie ma ogromne znaczenie.

10. Edukacja i adaptacja.

Uczymy i edukujemy się przez całe życie. Bez względu na wiek. Bez znaczenia czy zawodnik ma 5, 8, 12, 18, 25 czy 35 lat. Tenisiści muszą ciągle dostosowywać się do wielu zmiennych. Nawet Federer w wieku 35 lat zmienił trochę swój styl gry, żeby ponownie zostać liderem rankingu. W Australian Open, którzy dopiero co się skończył, widać jak Rafa poprawił pierwszy serwis. Pracując jednak z małymi dziećmi trzeba być ostrożnym, bo w innym stopniu ta edukacja wpływa na małe jeszcze, nie ukształtowane dzieci, a zupełnie inaczej już na w pełni ukształtowanych dorosłych zawodników. Ciągły rozwój  oraz otwartość na nową wiedzę to podstawa.